Zamość 21.03.2019r
Do:
Biuro Zarządu Głównego NSZZF i PW
Pan Czesław T.
Zarząd Okręgowy NSZZF i PW Lublin Pan Andrzej M.
Szanowni Panowie związkowcy piszę do panów z prośbą o pomoc zarówno prawną, merytoryczną jak i finansową jako doświadczonych funkcjonariuszy i związkowców. Szanowni panowie jestem funkcjonariuszem Służby więziennej od 2009r pełniłem przez 9 lat służbę na pierwszej linii brałem udział w wielu zdarzeniach nadzwyczajnych, próbach samobójczych, sam będąc poszkodowany w czterech czynnych napaściach podczas pełnienia służby i w związku z nią . Wielokrotnie pełniąc służbę byłem znieważany przez osadzonych (dziewięć wyroków skazujących). Oddałem służbie dużo serca i zdrowia a także czasu 430 nadgodzin w roku 2018. Pełniłem służbę nie nagnie dodatkowo byłem nagradzany. W 2018r podczas podjętej przeze mnie interwencji w stosunku do zakłócających spokój osadzonych sam stałem się poszkodowany. Nie przez osadzonych a przez moich przełożonych którzy nie udzieli mi pomocy w sytuacji kryzysowej na moją prośbę a potem poświadczając nieprawdę broniąc sami siebie jeszcze bardziej mnie pogrążyli.
[Czytaj dalej strona nr 2]
31 marca 2019 at 12:51
Powodzenia Kolego, życzę wytrwałości i sprawiedliwości
31 marca 2019 at 10:18
Cóż Kolego…
Moze i Cie rozczaruje ale na wierchuszkę związkową bym nie liczył. Oni tam mają swoje ważne sprawy i interesy. Pan Czesław układanie się z władzami na pielgrzymkach a na wskroś arogancki Pan B. G. uważa że oni nic nie muszą, nawet odpisać na pismo.
Że żadne przepisy ich nie obligują do niczego.
I są zawsze zawaleni robotą.
30 marca 2019 at 06:02
Związki powinny zająć się Tą sprawą, między innymi są do tego powołane. To będzie „sprawdzian” dla związkowców, którego nie zaliczenie będzie słono kosztowało. Jestem przekonany, że ta sprawa będzie obserwowana przez funkcjonariuszy i napewno nie w jednej osobie umocni bądź całkowicie oslabi przydatność naszych związków. Jako związkowiec proszę stronę zwiszkową … Podejdzie Rzetelnie to tej sytuacji w której funkcjioraiusz jesz stroną poszkodowaną.
31 marca 2019 at 11:11
Panie Kawa- niech pan plutonowy z jajami[ skoro tak sie nazwał ] całe to zdarzenie opiaze w całości, a nie opisze fragment. Jedzie po kadrze a powinien być jej wdzięczny. Pomimo jego liczych wtop, ta właśnie ta zła kadra nieraz dawała mu kolejne szanse. Trafił by na inną- dawno poleciałby dyscyplinarnie. Kolejną sprawą są napaści na jego osobę. Pan plutonowy nieraz sam prowokował osadzonych. Jak to jest, praktycznie każda napaść na jego osobę, miala miejsce w miejscach bez monitoringu a przesłuchiwany agresor- nieraz ze łzami w oczach twierdził że nawet go nie dotknął. Przecież członek podkultury więziennej powinien być dumny z ataku na gada- przecież wtedy awansuje w wewnętrznej hierarchii. Ostatnią sprawą są jego nadgodziny. Może i miał ponad 400 ale tyle mial praktycznie każdy. Ja trzeba było to się pracowało. Niech napisze ile przebywał na L4 jednocześnie udzielając się społecznie. Raz został nawet przyłapany na gorącym uczynku przez kierownictwo. Ciekawe czy pan, panie kawa byłbyś zadowolony z konieczności zabrania komuś należnego dnia wolnego i możliwości spędzenia go z najblizszymi, bo taka oto osoba przebywa na L4 i na jego miejsce ktoś musi przyjść. Napiszę jeszcze że jego zwolnienia trwają praktycznie os roku. Podam jeszcze jeden przykład jego oddania służbie. Nieraz dzwonione było do pana plutonowego z jajami. Pan plutonowy albo nie odbierał i oddzwaniał po jakimś czasie, albo odbierał i twierdził ze jest pod wpływem. Nie rozumie osób, które nie potrafią przyznać się do swojej winy tylko odsówają ją od siebie, zarzucając winę innym. Jakby tak zrobił od razu, kara by już minęła. Przecież zdarzenie to miało miejsce ok rok temu. Od tamtego czasu nie był ani razu na służbie. Zawsze z chwilą zakończenia L4 rzucał następne albo jechał na komisję lekarską a potem rzucał kolejne L4. CZY TAK WASZYM ZDANIEM WYGLĄDA DOBRY F-USZ? CHCIELIBYŚCIE MIEĆ TAKOEGO W SWOICH SZEREGACH? MOIM SKROMNYM ZDANIEM- NA TAKIEGO F-USZA NIE MOŻNA LICZYC. NIE WIERZCIE ZAWSZE W TO CO PISZĄ. Czesto jest tak że winni piszą, żeby odsunąć od siebie winę, żeby inni im uwierzyli i napisali: mój ty biedaku- trzeba ci pomóc.😥😥
31 marca 2019 at 23:22
„OSOBNIKI” Który piszesz ingognito … Widzę że jesteś bardzo dobrze zrojentowany co do tej sytuacji i bardzo dobrze znasz tego plutonowego z jajami.
Zgadzam się z Tobą .. ” winni piszą, żeby odsunąć od siebie winę…” Czy aby Ty nie odzywasz… Tylko pytam – uorzedzajac Twój hejt. MYŚLĘ, ŻE ZWIĄZKI rzetelnie podchodząc do tej sprawy będą już wiedzieli kto ściema a kto chce się WYBIELIC.
1 kwietnia 2019 at 12:49
Nie jestem z kadry ale zwyklym f-szem jak on. Nie odbijam tzw. piłeczki od siebie [ jesli o to panu chodzi ] ale zdążyłem już go poznać i nieraz zamiast z rodziną spędzić należny mi czas wolny musialem przyjeżdżać na służbę bo pan plutonowy nagle zachorował. Później nagle się okazuje że ja w pracy, a pan plutonowy w tym samym czasie bierze czynny udział w jakimś społecznym wydarzeniu. On pisał o 430 h nadgodzin- ja mialem w tym czasie sporo więcej wypracowanych nadgodzin i jakoś nie płacze. Wiedział gdzie się przyjmuje. Cała ta sytuacja, do której doprowadził, niestety wg mojego wyszkolenia wskazuje jego winę. Ale to nie ja mam udowadniać swoją niewinność tylko on. Tak czy siak sprawiedliwość zatryumfuje. Wierzę w to. Z wyrazami szacunku: Też tam pracuje.😀
1 kwietnia 2019 at 16:17
Tak, jestem dobrze zorientowany i znam pana plutonowego. Nie pracuje jednak na stanowniskach kierowniczych tylko w bezpośrednim kontakcie z osadzonymi – pracuje w dziale ochrony. Pan plutonowy niejednokrotnie miał wtopy i wzywany był na dywanik. Nasza kadra jest tak na niego cięta że na złość pozostawała go w służbie. Jeśli chodzi o nadgodziny- to wielu mialo dużo więcej nadgodzin niż on [ze mną włącznie] i jakoś się nie skarżyło na to do związków.
2 kwietnia 2019 at 07:05
Panie kierownik Pan word(a) właczy . Bo słownik nie działa